Warheim - "Ukryty artefakt" - etap II


"Ukryty Artefakt" - drugi (z planowanych trzech) etapów kampanii Warheim.

Raed’Zahir po odnalezieniu wskazówek dla zlokalizowania skarbu w okolicach Warheim ukrył się gdzieś w pobliżu zrujnowanego miasta aby zregenerować siły przed wyruszeniem na poszukiwania.
Inni poszukiwacze jednak nie próżnowali i rozpoczął się wyścig w poszukiwaniu jego obozu.

Do poszukiwań przystąpiły cztery bandy:
- Raubritterzy Księstw Granicznych
- Łowcy czarownic
- Elfy z Athel loren
- Krasnoludy

Raubritterzy z Księstw Granicznych

(Dla przypomnienia wpis sprzed trzech lat odnośnie zakończenia I etapu kampanii : Tutaj
I relacja filmowa z tego wydarzenia:

Jakość trochę słaba, ale to było bardzo dawno.

Cały scenariusz drugiego etapu wymuszony był tym że nie mam już bandy zwierzoludzi (ungory i góry zasiliły szeregi armii zwierzoludzi do AoS i zostało mi tylko parę modeli). Drużyny poszukiwały (oprócz wskazówek o miejscu ukryciu artefaktu) miejsca położenia obozu zwierzoludzi. W obozie można było zdobyć dwie wskazówki do finałowej walki.

Pieski łowców czarownic były przerażająco skuteczne


Ogr (tu jeszcze jako stronnik) i banita biegną związać walką łowców czarownic.

Po doświadczeniach z wcześniejszych gier wprowadziliśmy sobie dodatkowe zasady:

- wojownik walczący w walce wręcz uzbrojony również w broń dalekiego zasięgu (łuki, kusza, garłacz …) otrzymuje modyfikator -1 WW – chcieliśmy ograniczyć tworzenie „mułów” noszących cały arsenał ze sobą. Wojownik któremu nie przeszkadza w walce łuk czy kusza w naszym odczuciu ma większe pole manewru i łatwiej włada mu się bronią w walce wręcz.

Sądzę że się sprawdziło – nie było jakiejś drastycznej różnicy a ten jeden punkcik w tabeli WW miał momentami znaczenie.

Walka w terenie wiejskim z krasnoludami. Ciężkie straty.

- strzelanie z poziomu wyższego niż cel – modyfikator +1 do trafienia. Ponieważ lubimy wspinać się, chodzić po schodach i strzelać z okien w wieżach postanowiliśmy dać bonus wojownikom którzy mają lepszy ogląd sytuacji patrząc na wszystko z góry.

Sprawdziło się. Gracze jeszcze chętniej próbowali zdobywać lepsze pozycje do oddania strzału itd.

Szybka akcja na zapleczu kaplicy.

Krasnoludy w drodze bo rubiny.

- po skończonej walce wręcz, jeśli nikt nie padł na ziemię następuje przesunięcie walczących o k3” w losowym kierunku. Powoduje to że stojące zbyt blisko walki postacie mogą zostać mimowolnie wciągnięte do walki wręcz.

Tu było trochę problemów – po dopracowaniu tej zasady będzie ok. Na razie było sporo różnych sytuacji w których trzeba było uściślać tą zasadę.

Elfy w walce w zamarzniętym mieście.



- wojownik stojący w odległości 1” od krawędzi wysokiego stoku, budynki itd. Po trafieniu z broni dystansowej musi przejść test – jeśli nie przejdzie może spaść z wysokości.

Nie było sytuacji w której musieliśmy to sprawdzać.


Roślinka "Krwawiec" pożerająca banitę (wydarzenie specjalne)

- w sekwencji po potyczce wygrany ma możliwość na dwukrotny „nieudany” test na dostępność przedmiotów a przegrany tylko raz może taki test mieć nieudany. Powoduje to że gracze rozważnie kupują przedmioty bez rzucania się na trudnodostępne magiczne przedmioty (dostępność magicznych przedmiotów nie podlegają żadnym modyfikatorom do rzutu).

Ta zasada sprawdziła się w moim odczuciu najbardziej. Nie było wielkich herosów robiących rzeź w pojedynkę a sprzęt znaleziony podczas eksploracji miał naprawdę wielką wartość .




Dodatkowo we wszystkich walkach mieliśmy możliwość zdobycia drobnych bonifikat. Dobraliśmy osiem kart które gracze ciągnęli w zależności od scenariusza po zdobyciu kosztowności lub np. wyłączeniu przeciwnika z akcji. Część kart nie dawały nic, jedna dodawała kość eksploracji, jedna dodawała kość eksploracji i odbierała kość eksploracji przeciwnikowi, jedna dawała „wskazówkę o położeniu obozu zwierzoludzi jedna dodatkowy rzut na dostępność a jedna dodatkowe punkty obłędu dla postaci.




Ilość znalezionych wskazówek (o położeniu obozu zwierzoludzi) określała kto weźmie udział w finałowej walce, w której można było zdobyć informacje o położeniu tytułowego „Ukrytego artefaktu”. Obozowisko strzeżone było przez ungorów którzy patrolowali okolice obozu. Przy każdym ruchu wojownika, strzale, biegu itd. zwierzoludzie w zasięgu przechodzili test na zauważenie wroga. Po wznieceniu alarmu ze zrujnowanego wozu wychodził Raed’Zahir - wojownik który był przywódcą zwierzoludzi w pierwszym etapie i zdobywcy pierwszej wskazówki. Poza tym w obozie znajdowała się klatka z więźniem - więzień ten posiadał drugą wskazówkę.





W drugiej walce finałowej (do której zakwalifikowali się gracze z małą ilością wskazówek) walka toczyła się na starym cmentarzysku gdzie wojownicy mogli zostać pokarani punktami obłędu od kręcącego się tam demona. Celem było spędzenie dwóch pełnych tur na czytaniu księgi znajdującej się pośrodku cmentarza. Wojownik który czytał nie mógł być w żaden sposób oderwany od tej akcji - czytanie przerywał celny strzał, atak wręcz czy atak demona (atak demona sprowadzał się do testu Cp - przy oblany wskrzeszał szkieleta przy wojowniku który ze strachu otrzymywał k3 punkty obłędu). Tu można było zdobyć jedną informację.




Po wielu walkach Elfy Leśne walczyły w obozie zwierzoludzi z krasnoludami i obie drużyny zdobyły po jednej informacji o położeniu artefaktu.
W drugiej walce spotkali się łowcy czarownic z Raubritterami i po krótkiej i krwawej walce ogr (który awansował wcześniej na bohatera) ODCZYTAŁ informację z księgi znajdującej się pośrodku cmentarzyska.


Demon pilnujący księgi na cmentarzu.

Teraz drużyny po drugim etapie oczekują na trzeci etap, którego zwieńczeniem będzie scenariusz finałowy z tytułowym „Ukrytym artefaktem” w którym gracze wykorzystają swoje zdobyte informacje żeby na starcie zdobyć przewagę nad innymi. Teraz czas na przygotowanie odpowiednich makiet do finałowego scenariusza.

I kilka luźnych fotek na koniec:


Te czerwone ciapki to zabójcy trolli ;)

Niedokończony jeszcze skryba. 

Kłusownik zbierający kosztowności w ruinach.



Ogr "czyta" księgę na cmentarzu korzystając z nieobecności demona.







Obóz zwierzoludzi w finałowym scenariuszu.

Łowienie kosztowności w zamarzniętym kraterze. Łowcy czarownic w akcji.


Elfy nie dały szans krasnoludom. 



Krwawa walka o kosztowności.


Comments

  1. MEGA zazdroszczę, marzy mi się fabularyzowana kampania WFS, bez spin i na ładnych stołach. Mam nadzieję że już niedługo samemu uda mi się coś podobnego ruszyć :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Takie fabularne są najlepsze - można sobie specjalne makiety porobić i wszystko ładnie się w całość układa.

      Delete
  2. Oglądanie tych zdjęć to sama przyjemność! Winszuję takich terenów i modeli :)

    ReplyDelete
  3. Piękne, spójne makiety. Szacuneczek.

    ReplyDelete

Post a Comment