30-dniowe wyzwanie figurkowe - Ulubiona gra bitewna
Od razu na usta mi się ciśnie że oczywiście WFB ... ale patrząc z perspektywy wydaje mi się że Malifaux stoi w hierarhi jednak trochę wyżej.
Bardzo pasuje mi klimat oraz zasady gry a także niesamowita ilość band i postaci. Ma sporą przewagę nad WFB bo rozgrywka może toczyć się na wielu poziomach (nie wiem czy to dobre określenie). Można mieć różne cele w grze i gra staje się bardzo taktyczna, pojawiają się nagłe zwroty akcji, nie trzeba się wycinać żeby wygrać i tak naprawdę nigdy nie wiadomo czego się spodziewać (przynajmniej jestem na takim etapie że nie wiem :)).
Nie miałem okazji jeszcze grać z graczami 'turniejowymi' ale nie zdarzył mi się jeszcze ani jeden moment spięcia a wszystkie wątpliwości szybko można rozwiązać. Mała ilość modeli, doskonały fluff i świetnie rozwiązane zasady.
Nie mam już czasu na Malifiki, ale bardzo mi się podoba estetyka.
ReplyDeleteZapewniam że sama rozgrywka też jest świetna :)
DeleteMoże w końcu się za ten system wezmę na poważnie...
ReplyDeleteNo właśnie, Twój Som'er Teeth Jones już dawno sie zakurzył chyba :)
DeleteMoże spróbuję sił w tym systemie =)
ReplyDeletePolecam - świetna zabawa zaczyna sie już przy wyborze mastera :)
DeleteKolega mnie ciągle na to namawia... chyba w końcu pęknę :D
ReplyDeletePopieram kolegę. Naprawdę fajna taktyczna gra wykorzystująca współdziałanie postaci.
DeleteA mnie, w przeciwieństwie do Kolegów, estetyka Malifaux jakoś nie porwała. Jakoś z Calineczką mi się kojarzy, a ja nigdy nie lubiłem Calineczki😊
ReplyDeleteW moim wpisie również bedzie malifaux na razie jestem oczarowany rozwiazaniami, opisem masterow itd. Trudno znaleźć slabe punkty
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDelete