Druga bitwa w ostatnim czasie z odwiecznym rywalem moich orków - Krasnoludami Chaosu (Infernal dwarfs) na zasadach 9th Age. Przeciwnik (Belial) miał wspaniale przygotowaną do walki armię i to mi w zasadzie wystarczyło ... nic tak nie cieszy jak gra pomalowanymi modelami w doborowym towarzystwie.
Tym razem armia złożona została z oddziałów orków a gobliny występowały tylko jako załoga maszyn. Spodziewałem się ciężkich walk wręcz i tego że bardzo szybkko będę musiał dostać się do wroga aby związać go walką wręcz ...
Stało się jednak inaczej. W pierwszej turze Kadai (demon) dostał 5 ran po ciężkim ostrzale z katapult i balist i na jednej nie stanowił już takiego zagrożenia. W drugiej zginął w ostatnim strzale doom divera a dodatkowo szaman orków rozniósł na strzępy Krasnoludzkiego generała biorąc go za cel swojego zaklęcia.
Tu Kadai już na jednej ranie w oczekiwaniu na egzekucję (musiałem drugi raz strzelić do niego ze wszystkiego i udało się go zniszczyć co znacznie ułatwiło mi grę).
Hobgoblińscy niewolnicy wpadli na moje tyły i udało im się zniszczyć dwie z moich maszyn ...
Później w szybkiej akcji dzikich orków i osłabieniu pociągu w magii udało się go zneutralizować i orkowie mogli zająć się oddziałami krasnoludów.
Cała armia orków w szarży ... nawet łucznicy pobiegli się pobić.
Oddział Iron Orków starł się z wojownikami krasnoludów i został zniszczony po zaciętej walce i boostowaniu obu stron.
Trolle dały radę wybić wszystkich strzelców ale BSB i szaman mocno ich pokiereszowali.
Gonimy niedobitki armii wroga ...
Wygrałem 20:0. Dawno nie miałem tak udanych rzutów (przeciwnik wręcz przeciwnie) więc ciężko cokolwiek powiedzieć mądrego o tej bitwie. Ja bawiłem się świetnie :) , pograłem orkami, pozabijałem krasnoludy ... sama radość - jak kiedyś bardzo dawno temu.
Comments
Post a Comment