Mam wrażenie że "Figurkowy Karnawał Blogowy" przyciąga coraz więcej osób a dla niektórych uczestników nie wzięcie udziału jest sporym 'nietaktem'. Inkub (Wojna w Miniaturze) zapoczątkował ten proceder już dawno temu i powoli zbliżamy się do zamknięcia trzeciej dziesiątki wpisów w tym cyklu.
Dwudziesty dziewiąty temat zaproponował Psborsuk z (Borsuczy Warsztat) i na jego blogu można dokładnie przeczytać co on od nas chce w tym miesiącu :)
"Nieznane bitwy w Starym Świecie" - Oblężenie Schneebergu.
***
Torryk Zymran był nieznanym watażką z kurgańskiego plemienia Kvelligów,
który zajmował się zwyczajowym wojowaniem z sąsiadami i okazjonalnymi rajdami
na osady za morzem. Jego los odmienił się, gdy do jego wioski przybył
niepozorny, pokurczony osobnik, podający się za czarownika. Ów żałośnik, który
zwał się Huth’nke, obiecał Torrykowi, że jeśli ten ocali go przed
prześladowcami, w zamian ten będzie mu służył swą mocą i radą.
Torryk zgodził się, choć sam nie byłby w stanie powiedzieć co go do tego
skłoniło. Niemniej jednak, kiedy ścigający czarownika prześladowcy zażądali
jego głowy, sami stracili swoje z rąk wojowników Zymrana. Huth'nke zrobił jak
obiecał i odtąd służył wiernie swemu panu, choć nigdy nie wyjawił dlaczego
chciano go zabić. Ich współpraca okazała się owocna, dzięki mocy i
przebiegłości Huth'nke Torryk stał się budzącym grozę wodzem. Ich dwójka stała
się nierozłączna i znaleźli się tacy wśród wojowników, którzy zastanawiali się
kto faktycznie dowodzi hordą...
***
Walzad ‘Przekorny’ był wodzem orczego klanu zamieszkującego, a raczej
grasującego, w północnej części Gór Końca Świata. Miał swojego doradcę,
potężnego szamana, chytrego i przebiegłego (jak na orka) Gudruga, z którym
doskonale się uzupełniali.
Walzad nigdy nie robił tego czego doradzał mu Gudrug – stąd jego przydomek.
Szaman doradzał bardzo dobrze, jego play były często dość rozsądne,
jednak zawsze był w nich typowo ‘orczy’ element. Walzad wybierając zupełnie
inne rozwiązania, nieświadomie wyprowadzał swoich wrogów w pole
kompletnie ich zaskakując absurdalnymi posunięciami na które nikt nie byłby się w stanie odważyć i których nikt sie nie spodziewał.
Ich nieustanne wędrówki, poszukiwanie ofiar i łupów doprowadziły do
odnalezienia starej opuszczonej twierdzy
ukrytej w dolinie w trudno dostępnej części gór. Orkowie postanowili przezimować
za jej murami. Naprawili uszkodzone zębem czasu wieże, zasiedlili stare ludzkie
chaty i dotarli nawet do starych grobowców i sal w podziemiach zamczyska. W jednym ze znalezionych pomieszczeń doszło do dziwnego zdarzenia. Dość błaha kłótnia goblińskich szperaczy przerodziła się w
agresywną bójkę w której kilku z nich straciło życie. Po bójce, całą sala skąpana była we krwi goblinów.
Goblińscy szperacze, którzy przeżyli, stwierdzili że sala zdawała się
odżyć, dało się tam słyszeć przytłumione i niezrozumiałe odległe szepty w
dziwnym języku. Coś świdrowało umysły wszystkich w pobliżu sali, przyprawiając
ich o pulsujący i nieznośny ból głowy. Szybko wycofali się i odtąd postanowili nie wchodzić
do podziemi. Po zatrzaśnięciu wejścia do podziemi przestano się zastanawiać nad
tymi wydarzeniami i nie zaglądano tam więcej - i tak, nic wartościowego dla orków tam nie było.
Mniej więcej w tym samym czasie, czarownik Huth’nke daleko na północy zaczął doznawać dziwnych wizji. Nawiedzały go
dziwne obrazy, dość niestabilne i zamglone, krew, sceny walk, dziwne miejsca w
których nigdy nie był. We wszystkich wizjach powtarzał się jeden, bardzo
wyraźny obraz. Była to potężna sala, z wielkimi kolumnami i wielką kamienną
rzeźbą na kształt potężnych wrót. Cała sala zdawała się pulsować dziwną energią
a kamienne wrota przyciągały go do siebie. Każda z wizji kończyła się nagle w
momencie kiedy Huth’nke zbliżał się do wrót.
***
Nie minęło dużo czasu kiedy potężna armia Torryka ruszyła na
południe.Zastępy wojowników, niewolników i kolumny wozów wyładowane żywnością
ruszyły na wyprawę. Huth'nke zdołał przekonać swojego wodza, że wyprawa jest tym czego w tym momencie najbardziej potrzebuje.
c.d.n
Wszystko to rozegrane zostanie w systemie 9th age.
Przygotowania trwają, powstają tarany, haki do wspinaczki na
mury, wrzący olej, drabiny, wieże oblężnicze … myślę że śmiało mogę powiedzieć
że jak się uda to będzie epicko a nawet BARDZO EPICKO.Oczywiście trochę to potrwa bo cała kampania składa się z wielu wydarzeń.
Na tą okazję mam zamiar zaopatrzyć się w nową figurkę
orczego wodza. Poszukuję jakiegoś rozsądnego modelu który będzie imitował Walzada. Debelial (on będzie moim przeciwnikiem w oblężeniu) ma świetny model swojego wodza więc pozostaje już tylko kwestia jego pomalowania.
Będę się starał wrzucać informacje odnośnie stanu przygotowań, także szczegóły niektórych zasad pojawiać się będą co jakiś czas w
tym miejscu.
Zapowiada się iście epicko, chcę to zobaczyć!
ReplyDeleteMam nadzieję że wytrwamy. Wiadomo jak ciężko jest z kampaniami.
DeleteDzięki za udział, projekt rzeczywiście zapowiada się epicko!
ReplyDeleteA edycja jest okrągła 30 ;)
Ha, kurcze no własnie zdawało mi się że o tym czytałem gdzieś ... już drugi raz mi się powaliło.
DeleteAh będę czekał, gdyż zapowiedź iście epicka!
ReplyDeletenonono. Nieźle. Czekam na dalsze posty :)
ReplyDelete