Leman Russ - DKOK Squadron - WH40k

Dużo czasu minęło od zakupu ostatniego (trzeciego) Leman Russa do mojej armii DKOK i kiedy zapadła decyzja o zabraniu się za niego (bo strasznie mi szpecił linię obrony/ataku podczas bitew) nie mogłem pozostałych dwóch zostawić tak bez poprawek.

Kto śledzi bloga ten wie że jestem zwolennikiem błota, bagna, barzołów i rdzy (i piwa) a dodatkowo przy moim specyficznym odłamie gwardii bez bagna ani rusz.

Postanowiłem więc trochę pordzewić moje czołgi działające w bardzo korozyjnej atmosferze (klasa korozyjności wg norm w okolicach C5 i wyżej). Użyłem do tego dwóch rodzajów pigmentów (niestety nie mam już etykietek i nie jestem w stanie powiedzieć jak się nazywają), i paru specyfików z MIGa (np Track wash, Fresh mud) oraz niewielkiej ilości czegoś na podobieństwo "water effect", który namieszał mi kolega.



Przyczepiłem sobie beczki na tył i zrobiłem łańcuchy bo jakoś te oryginalne pasy mi nie pasowały do surowej specyfiki tych pojazdów. Robiłem jeszcze "camo netting" ale nie byłem z niego zadowolony i wywaliłem go w pi... do kosza znaczy się.

Teraz zostały mi już tylko różnego rodzaju dodatkowe bronie na wymianę (bo mam wymienne) i dodatkowa lufa dla Vanquisher'a oraz dodatkowa wieżyczka dla Demolishera. jeden z czołgów ma dodatkowo otwierany właz a fantastyczny skonwertowany 'Tank commander' jest aktualnie na przysłowiowym korku (znaczy się maluje).

Czołg I - Najbardziej mi pasuje dla DKOK bo ma ładne błotniki, ale niestety mam takiego tylko jednego. Chciałem go zrobić na czołg dowódcy ale niestety przyłącze wieżyczki mi nie pasuje.
(Numerek po Charlsie Barkley'u - Phoenix Suns).



(Numerek po Charlsie Barkley'u - Phoenix Suns).  

Czołg II - zwykły bez błotników. Kupiony za grosze gdzieś w sieci - ma parę skaz ale przerobiłem je delikatnie na rdzę i w sumie nie widać (chyba). Tu wieżyczka jest wymienna na taką z Demolisherem.



 (Numerek po Denisie Rodmanie - za czasów Chicago Bulls).  

Czołg III  - najnowszy typ prosto z fabryki (widać po lampie chociażby). On ma wymienną lufę na Vanquisher i to w nim będzie jeździł dowódca eskadry. 



 (Numerek po Ray Allen - Boston Celtics). 

I cała formacja w pełnej okazałości. Brakuje mi tego "camo netting" ale ciężko się to robi. Muszę trochę bardziej się przyłożyć. 






Comments

  1. Świetne bestyje. Masz już chyba bardzo duży park maszynowy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam Manticorę, trzy Leman Russy i dwie chimery. Nie jest to dużo jeszcze.

      Delete
  2. Świetne modele. Malowanie pikne :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Nie mogłem się jakoś przekonać nigdy do WH40k ale muszę jednak przyznać że ma swój klimat.

      Delete
  3. Miód malina. Trochę więcej metalików na sponsonach i dla mnie bajka.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Jak znajdę siły to jeszcze je podciągnę :)

      Delete
  4. Waloryzacja jak najbardziej udana :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Myślałem że mi szybciej pójdzie to ujednolicanie armii :)

      Delete

Post a Comment