Udało mi się skończyć kolejny model do mojej bandy zwierzoludzi. Od jakiegoś czasu miałem go pomalowanego ale musiałem go podrasować trochę w aspekcie szczegółów i co bardzo ważne zrobić mu podstawkę jakąś.
Jako że jestem szczęśliwym posiadaczem przezroczystej żywicy postanowiłem i tu ją wykorzystać.
Jabberslythe ma żółte centki, które pod brzuchem przechodzą w czerwień/pomarańcz żeby jakoś zaznaczyć że tam w środku pływa coś żrącego i trującego (wiem że trujące to raczej z zielonym się kojarzy ale nie pasowałoby to do mojej koncepcji kolorystycznej zwierzoludzi).
Jabberslythe potrafi latać bardzo fajnie bije w walce wręcz swoimi pazurami a jak trafi ogonem to zamiata jak dzika świnia.
Oprócz tego, w jego żyłach płynie krew która może zbryzgać przeciwnika który go zrani. Jest to bardzo dobra zasada bo z łatwością może pociągnąć za sobą atakujących przeciwników.
Ma także dodatkowy atak zasięgowy ze swojego języka. Jeżeli nie może dolecieć to przynajmniej może mlasnąć jęzorem.
No i kolejna przecudowna zasada która przy odrobinie szczęścia może sporo namieszać. jego aura szaleństwa powoduje że oddziały które znajdują się zbyt blisko mogą zostać sparaliżowane i nie mogą uderzać, chodzić ani być celem czarów.
Muszę przyznać że jestem z niego zadowolony. Przy okazji zapraszam na FB na konkurs zorganizowany przez "Bejcą i Pędzlem" : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=513050342225655&set=gm.485208758342158&type=3
Każdy członek grupy może głosować a żeby zostać członkiem wystarczy zapytać gdzieś tam i podobno przyłączą :)
Jako że jestem szczęśliwym posiadaczem przezroczystej żywicy postanowiłem i tu ją wykorzystać.
Jabberslythe ma żółte centki, które pod brzuchem przechodzą w czerwień/pomarańcz żeby jakoś zaznaczyć że tam w środku pływa coś żrącego i trującego (wiem że trujące to raczej z zielonym się kojarzy ale nie pasowałoby to do mojej koncepcji kolorystycznej zwierzoludzi).
Jabberslythe potrafi latać bardzo fajnie bije w walce wręcz swoimi pazurami a jak trafi ogonem to zamiata jak dzika świnia.
Oprócz tego, w jego żyłach płynie krew która może zbryzgać przeciwnika który go zrani. Jest to bardzo dobra zasada bo z łatwością może pociągnąć za sobą atakujących przeciwników.
Ma także dodatkowy atak zasięgowy ze swojego języka. Jeżeli nie może dolecieć to przynajmniej może mlasnąć jęzorem.
No i kolejna przecudowna zasada która przy odrobinie szczęścia może sporo namieszać. jego aura szaleństwa powoduje że oddziały które znajdują się zbyt blisko mogą zostać sparaliżowane i nie mogą uderzać, chodzić ani być celem czarów.
Muszę przyznać że jestem z niego zadowolony. Przy okazji zapraszam na FB na konkurs zorganizowany przez "Bejcą i Pędzlem" : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=513050342225655&set=gm.485208758342158&type=3
Każdy członek grupy może głosować a żeby zostać członkiem wystarczy zapytać gdzieś tam i podobno przyłączą :)
Bałbym się go ;)
ReplyDeletemalowałem w dzień i w rękawiczkach zawsze ...
DeletePrzepiękny model i to zdecydowanie jeden z tych wpisów, które kuszą mnie do zakupu armii AoS. Pewnie po wyjściu nowej księgi z zasadami wybiorę się do sklepu w okolicy... :)
ReplyDeleteModel jest świetny ... ale jeśli byłby wybór to wziąłbym nie z finecastu :) - miał 5cio milimetrową szczelinę na plecach (na szerokość 5mm na długość 5 cm około). Sporo GSu weszło tam :)
DeleteCeluję w wampiry przy pierwszym podejściu :))
DeleteMnie się strasznie podoba ta ekipa od ghoulkinga czy jak on się tam teraz nazywa. Jakbym miał teraz zaczynać to z nimi ... albo z orrukami, albo driadami :) w sumie chyba z każdym mógłbym zacząć hehe
DeleteDobra, solidna, robota!
ReplyDeleteDzięki. Trochę rzeczywiście przysiadłem. Jestem bardzo zadowolony bo w konkursie dostałem dużo głosów.
DeletePikne ten ohydny aniołek ma skrzydełka :)
ReplyDeleteZgadzam się, takie prawdziwie potworne
DeletePo pierwsze świetnie wyszła podstawka. PO drugie bardzo mi się podoba wzór jaki mu zrobiłeś na skórze. I ten oślizły "jęzor". Super praca.
ReplyDeleteDziękuję, Podstawka to prototyp - teraz już wiem jak to jest z tą żywicą i może się jakoś pobawię przy najstepnej okazji. Wzór wziąłem z jakiegoś zwierzątka ... musiał pasować do mojego całego beasmeńskiego stada.
DeleteCętki wyszły fantastycznie! Dużo czasu zajęło Ci ich namalowanie?
ReplyDeleteDzięki. Ciężko mi określić dokładnie czas bo pracowałem "na raty". Ale jak przysiadłem to 2 godziny je wszystkie machnąłem a potem co jakiś czas poprawiłem to tu, to tam. I jakoś poszło :)
DeleteSolidna podstawka a i potworek niczego sobie. Dobra robota !
ReplyDelete