W ramach aklimatyzacji mojego dziecka w świecie gier (7 lat) planowałem zagrać w Warhammer Quest. Przygotowałem wszystkie karty, zalaminowałem, przygotowałem ładne bramy, komnaty i korytarze ... i wtedy wpadła nam w ręce gra planszowa "Descent Wędrówki w Mroku".
Gra niezwykle kolorowa, pięknie wydana i bardzo fajne figurki zdecydowanie bardziej przyciągnęły moje dziecko i w ten oto sposób rozpoczęliśmy przygody w tym świecie - ja jako Władca ciemności oczywiście a moje dziecko prowadziło dwóch bohaterów próbujących pokrzyżować mi plany.
Rozgrywkę toczymy bardzo luźno, dyskutując i bawiąc się przy tym doskonale i zrezygnowaliśmy z kampanijnego trybu (z rozwijaniem bohaterów) bo Zuzia chciała przetestować większą liczbę bohaterów a nie tylko dwóch.
Bohaterowie (jak widać wszystko zapisane jest na kartach więc łatwo się połapać co mamy do dyspozycji)
Plansza scenariusza
Gra składa się z szeregu scenariuszy do rozegrania, z których każdy składa się z dwóch etapów. Wstępna gra poszła szybko, załapaliśmy zasady i szybko przeszliśmy do właściwej gry (oczywiście najpierw przestudiowałem instrukcję żeby wiedzieć co gdzie szukać).
Przygoda polegała na przeszkodzeniu goblinom w łupieniu farmy i kradzieży snopków zboża. Zuza skutecznie odstrzeliła mi parę pająków pozbawiając moich goblinów osłony a nastęnie zdołała celnymi ciosami powstrzymać mnie w kradzieży. Udało mi się zebrać tylko dwa snopki (z czterech) więc uważam to za świetny wynik (dla Zuzy oczywiście).
Właściciel farmy podziękował wojownikom za pomoc i skierował ich do tajemniczego lochu gdzie prawdopodobnie ktoś uwięził jego brata (posiadającego jakieś tajemne moce).
Druga część przygody toczyła się więc w ciemnych lochach, w których "Gruby goblin" zamknął więźniów z farmy. Moim zadaniem (jako Mrocznego Władcy) było zorientowanie się, która z neutralnych postaci to Frederic (brat właściciela farmy) i wyprowadzenie go na zewnątrz lochów (w celu przetransportowania do samego Władcy Ciemności.
Zadaniem bohaterów było zabicie Grubego Goblina i uwolnienie Frederica
Karty sił Władcy Ciemności
Pierwsza z postaci Zuzi (łucznik)
Druga z postaci Zuzi (jakiś czarodziej)
Sytuacja na koniec gry. Większość sług ciemności zabita ale Gruby Goblin zdołał uciec.
Gruby goblin po wyjściu z lochów
Ostatecznie Gruby Goblin opuszcza lochy i udaje się wraz z więźniem do Władcy Ciemności zostawiając walczących w lochach.
Podsumowując :
- gra jest bardzo fajna, ciekawa i wg mnie idealna do wprowadzenia dziecka w świat fantastyki
- proste zasady i bardzo duża ilość różnego rodzaju znaczników, dupsików i innych takich przyciągają uwagę dziecka (i odciągają od właściwej gry :))
- zasady po opanowaniu są bardzo przejrzyste, było parę momentów gdzie musiałem wertować instrukcję ale nie było to jakimś wielkim problemem.
- scenariusz (narazie dwa zagrane) okazał się całkiem ok - gdzieś wyczytałem że są bardzo niezbalansowane ale na razie tego nie stwierdziłem.
- oboje jestesmy zadowoleni i Zuza już układa planszę na następną grę (plansza to takie puzzle).
Dużym minusem jest cena :) jest to dość droga gra a są jeszcze dodatki. Ale biorąc pod uwagę zawartość pudełka (sporo figurek, plansza, znaczniki itd.) chyba nie mogłaby być dużo tańsza.
Gratuluję pociechy chętnej do grania! Mam nadzieję, że za kilka lat dam radę nomówic swoje :)
ReplyDeleteDzięki, ciągle szukam jeszcze co tak naprawdę lubi :) x-wing poszedł w odstawkę u mojej pociechy (mam nadzieję że na chwilę), ale ostatnio zauważyłem zainteresowanie moimi zwierzoludźmi więc może jakiś AoS będzie :)
DeleteWygląda nieźle. Tylko szkoda że Quest poszedł w odstawkę ;-)
ReplyDeletepodejrzewam że chwilowo tylko :)
Delete