Nastał pracowity okres przed naszym lokalnym "eventem" - "Dzień z grami bitewnymi", którego wraz z kolegami z klubu "Red Scorpion" jestem organizatorem. W związku z tym cały wolny czas zajęło mi przygotowanie moich "ludzików" i "makiet".
Szczęśliwie jednak znalazłem kilka wieczorów kiedy mogłem zagrać sobie w coś dla relaksu.
I tak nastąpiło inauguracyjne spotkanie na mojej makiecie Malifauxowego/Gremlińskiego Bayou. Spotkały się jak zwykle dwie bandy gremlinów i rozpoczęliśmy grę.
Po jednej stronie Itrogash z bandą Ophelii w składzie:
- Rami
- Francois
- 2 x młodzi Lacroix
- Pere
- Raphael
Po drugiej stronie ja z bandą Som'era:
- War Pig
- Pig whisperer
- 3 x piglet
- 2 x gremlin
Gra jak zwykle bardzo zacięta, aczkolwiek przewaga bandy Ophelii była widoczna od początku - chciałem sobie na siłę zagrać nowymi modelami War pig i hog whisperer co pokarało mnie niestety w ten sposób że nie za bardzo miałem czym zneutralizować strzelającego Rami'ego a War Pig nie dał sam rady w walce wręcz z Francoisem i resztą ekipy.
W ostatecznym rozrachunku zostałem praktycznie wystrzelany, ale przynajmniej zapoznałem się z tym co potrafią moje nowe modele.
War Pig jest niesamowity w walce w zwarciu a jeśli w pobliżu jest jeszcze Hog whisperer który może go ponownie aktywować to już jest bajka.
... Niedługo kolejna potyczka w Bayou ... tym razem z kimś "pomalowanym" :) więc może jakiś filmik sobie strzelimy.
Wynik 8:4 dla Ophelii. Rewanż już wkrótce.
Tymczasem wracam do malowania ...
Mój Som'er dostał malunki na twarz ... tak mi coś strzeliło do głowy że będzie fajnie
Szczęśliwie jednak znalazłem kilka wieczorów kiedy mogłem zagrać sobie w coś dla relaksu.
I tak nastąpiło inauguracyjne spotkanie na mojej makiecie Malifauxowego/Gremlińskiego Bayou. Spotkały się jak zwykle dwie bandy gremlinów i rozpoczęliśmy grę.
Po jednej stronie Itrogash z bandą Ophelii w składzie:
- Rami
- Francois
- 2 x młodzi Lacroix
- Pere
- Raphael
Po drugiej stronie ja z bandą Som'era:
- War Pig
- Pig whisperer
- 3 x piglet
- 2 x gremlin
Gra jak zwykle bardzo zacięta, aczkolwiek przewaga bandy Ophelii była widoczna od początku - chciałem sobie na siłę zagrać nowymi modelami War pig i hog whisperer co pokarało mnie niestety w ten sposób że nie za bardzo miałem czym zneutralizować strzelającego Rami'ego a War Pig nie dał sam rady w walce wręcz z Francoisem i resztą ekipy.
W ostatecznym rozrachunku zostałem praktycznie wystrzelany, ale przynajmniej zapoznałem się z tym co potrafią moje nowe modele.
War Pig jest niesamowity w walce w zwarciu a jeśli w pobliżu jest jeszcze Hog whisperer który może go ponownie aktywować to już jest bajka.
... Niedługo kolejna potyczka w Bayou ... tym razem z kimś "pomalowanym" :) więc może jakiś filmik sobie strzelimy.
Bayou - miejsce rozgrywki
War Pig chowający się za skałką przed pierwszym strzałem Rami'ego
Ustawienie bandy Som'era
Widok z lotu świni
Pale ze szkieletami to markery do opanowania - obaj mieliśmy też "line in the sand" więc walka musiała rozegrać się dokładnie pośrodku.
Ophelia po wyjściu z kompieli błotnej
Pere trzymający flankę. Trochę nabruzdził ale udało mi się go ściągnąć
Mój Som'er - rzeźnik nie z tej ziemi ... nie dał rady niestety tym razem
Rami w doskonałej pozycji do strzelania - dawał radę
War Pig wziął na klatę całą bandę ophelii - paru zabił ale szpada Francoisa była bezlitosna
Pere opanował środkowy znacznik i namotał mi strasznie w taktyce ale udało się go ściągnąć
Gremliny kryjące się za krzakami przed Rami
Trzeba było szukać szczelin w zaroślach żeby strzelić ...
Som'er musiał sam zajmować znaczniki ale ... nie dał rady pokonać bandy Ophelii tym razem
Wynik 8:4 dla Ophelii. Rewanż już wkrótce.
Tymczasem wracam do malowania ...
Świetne jest to pierwsze zdjęcie - nie wiem co do za wymiatacz na nim (tzn. widzę imię ale nie wiem kto zacz:), ale nie chciałbym go zobaczyć na żywo nawet przez lornetkę :) Świetne tereny, super się ogląda takie wypasione raporty.
ReplyDeleteSom'er to koleś który od razu przypadł mi do gustu. Oczywiście od tamtego czasu przy każdym "new release" najchętniej kupiłbym coś nowego ale z tego co się orientuję nie tylko ja tak mam :)
DeleteZ tymi terenami to prawdziwa magia. Sam nie gram ale nie mogę powstrzymać chronicznego ślinotoku. Pozdrawiam.
ReplyDeleteDzięki, makiety terenów to dla mnie bardzo istotny aspekt gry. Lubię je robić a jak już mam możliwość zagrać na nich to korzystam :)
Deleteah te Twoje makiety.... ;) zazdroszczę - multum na stole przeszkadzajek, tak jak być powinno przy Malifaux.
ReplyDeleteDzięki :) na początku graliśmy na takich patelniach ale teraz już jest za czym się schować.
Delete