Kolejna walka Malifaux: Som’er : Leviticus
Zgłoszone do kampanii Nytheria
Atakujący Som'er
Obszar : Innocence
Wystawienie w narożnikach
Strategia : squatter rights (dzielimy cale pole bitwy na 4
części i po każdej turze można zdobyć punkt za posiadanie większej ilości
modeli na przynajmniej dwóch ćwiartkach).
Lewy góryny róg - banda Som'era, prawy dolny róg banda Leveticusa
Wylosowane „schemes”:
Assasination – zabicie szefa przeciwnej bandy
Make them suffer – za zabicie przez szefa szeregowych
postaci bandy przeciwnej +1pts (max 1 na ture)
Protect Territory – trzymanie na koniec dwóch znaczników w
odległości co najmniej 6” od swojej strefy wystawienia
Cursed object – każdej postaci przeciwnika w styku można
wrzucić klątwę. Jeśli klątwa nie zostanie zdjęta przez gracza to na koniec tury
gracz może powiedzieć że ją ściąga i dostaje punkcik (max 1 na ture).
Tak się złożyło że w tajemnicy wybraliśmy jednakowe schematy
dla swoich band - „Make them suffer” i „Prottect territory”.
Gremlin i Lenny idą jedną flanką.
Som’er, Burt Jebsen i dwie świnki obstawy ruszyły centralnie
w stronę środka stołu żeby siać tam popłoch ale Leviticus miał przy sobie
Lazarusa który skutecznie odstraszał przed jakimiś drastycznymi akcjami.
Burt Jebsen i jego świnki. Przy fontannie widać skeetera.
Lazarus, ronin i jedna z hollow wifes.
W pierwszej turze Rusty Alice strzałem, skutecznie
wyeliminowała skeetera który zapuścił się zbyt daleko.
Skeeter i w tle Rusty Alice.
Jak to zwykle bywa w pierwszej turze – brak punków po obu
stronach.
W drugiej turze doskonała akcja gremlinów która miała doprowadzić
do wyeliminowania Rusty Alice. Świnia ruszyła do przodu i zaczęła wygrzebywać
truffle (przyzywając do siebie Burta Jebsena). Następnie Som’er ładuje W
Jebsena kamieniem i też biegnie do przodu lekceważąc trochę Lazarusa. Jebsen w
swojej aktywacji lekkomyślnie podchodzi za fontannę i oddaje trzy strzały w
Rusty Alice (w tym jeden uruchomiony z triggera). Zadaje jej w sumie 10 obrażeń
ale Rusty Alice ściąga z siebie trzy obrażenia wykorzystując soul stona.
Strzały Jebsena sieją jednak spustoszenie bo pociski wybuchają naokoło i zabija
jedną z „hollow wifes” Leviticusa.
Niebezpieczeństwo pochodzące od Lazarusa udało się
zniwelować rzucając w niego świnią. Tego bohaterskiego czynu dokonał oczywiście
Lenny. Świnka lekko ranna staje przed konstruktem i przyjmuje na siebie jego
ataki – przeżyła.
Lenny rzuca świnią w Lazarusa.
Leviticus wychodzi zza obelisku i oddaje strzał w świnię
stojącą przy Jebsenie zabijając ją a także w Burta Jebsena raniąc go. Następnie
przywołuje sobie hollow wife i ginie aby na koniec tury wstać przy niej.
Leveticus kryjący się za obeliskiem.
Druga tura kończy się wynikiem 1:1 (Brodacz otrzymał punkt
za zabicie zabicie świni Leviticusem – make them suffer, a ja dostałem punkt za
większą ilość ćwiartek gdyż udało mi się tak rozbiec postaciami że zblokowałem
większość Brodacza).
Jebsen zabija pięknym strzałem ranną Rusty Alice następnie ruszają w kierunku ronina.
Burt Jebsen w odważnej akcji eliminacji Rusty Alice.
Som’er
subtelnie atakuje swoim poganiaczem do świń i ronin zostaje na 1 ranie. Flanka
już prawie zdobyta.
Som'er eliminuje Ronina. Jebsen ciągle na dwóch ranach stoi obok jakby coś nie wyszło.
W tym czasie druga świnia atakuje Lazarusa (już dwie śwniki
walczą z tym potężnym konstruktem).
Świnie dopadły Lazarusa skutecznie eliminując go praktycznie z gry.
Lenny próbuje rzucać świniami w jedną z
Hollow wifes ale nie daje rady jej zabić – zostaje na 1 ranie i chowa się za ruinami.
Som’er dobija ronina (zdobywa punkcik za make them suffer) i
stawia znaczniki gdzie się da – na pewno się przydają. Jebsen już wie, że
raczej dziś niewiele już zdziała i chowa się przed ewentualnym ostrzałem w ten
sposób aby też trzymać znacznik terrytorium.
Som'er stawia znacznik (przybity łeb świni do palika) i biegnie dalej.
Jebsen trzyma znacznik do "protect territory" z uwagi na brak celów.
Gremliny schowane w odpowiednich miejscach czekają na
ostatnią turę aby przytrzymać znaczniki do „Protect territory”.
W tym czasie Leviticus zabija drugą świnię (zdobywając drugi
punkt dla Brodacza) i tworząc abominację w jej miejscu.
Leveticus zabija świnię i tworzy abominację w jej miejse.
Zrobiło się dość gęsto,
bo przy budce strażniczej przywołuje jeszcze „hollow wife”. Ronin i jedna z
hollow wife kryją się za ruinami przed Lennym miotającym świniami.
Wynik po trzeciej turze 2:3 dla Som’era.
W czwartej turze gremliny podbiegają do znaczników. Lenny
znowu rzuca świnią ale nic już nikomu nie robi. Abominacja nie zabija świni ale
wykańcza ją ostatecznie Lazarus. Nie ma to wszystko już jakiegoś specjalnego
znaczenia bo Leviticus nie ma już celów a cała ekipa Som’era rozproszona jest
po całym polu walki trzymając znaczniki i kryjąc się przed ostrzałem.
Lenny za budką strażniczą miota śwniami.
Po podliczeniu punktów wyszło nam 4:2 ale zapomnieliśmy o „protect
territory” (o który zaciekle walczyłem przez całą grę). Po przyznaniu punktów za „prottect
territory” ( 3 dla Som’era, 1 dla Leviticusa) ostateczny wynik to 7:3.
Walka zgłoszona do Nytheri. Pewnie niewielki wpływ ale jakoś tak mnie to cieszy że mogę tam to zgłosić J
Jestem bardzo zadowolony bo udało mi się wypełnić podstawowe
założenia dla mojej bandy czyli odpuścić Lazarusa zajmując go czymś (walczył
całą walkę ze świniami), w drugim punkciku chciałem przeznaczyć gremliny tylko
i wyłącznie do trzymania znaczników bo na dłuższą metę na niewiele się mogły
przydać.
Brodacz grał Leviticusem po raz pierwszy ale od razu widać
że ta postać jest ciężka do pokonania. Na razie muszę przyznać że jest to
najbardziej oryginalna z postaci z którymi się mierzyłem – bardzo ciekawe
zasady sprawiające że trzeba się nagimnastykować żeby się go pozbyć
ostatecznie.
Świetne pole gry i bardzo dobre zdjęcia. Mam pytanie o ten teren z kolumnami na pierwszej fotce - są tam takie fikuśne baranie czachy. Kupne czy robione? A sam teren to jak rozumiem ładnie przygotowany styrodur?
ReplyDeleteDziękuję.
DeleteCała makieta terenu z kolumnami to złożone do kupy gipsowe odlewy (murków, kolumn, części kamiennego podłoża). "Baranie czachy" to również odlewy gipsowe. Formę mialem zrobioną z jakiegoś wisiorka na rzemieniu kupionego u jakiegoś drobnego sklepikarza na Zamku w Chudowie (jakieś 10 lat temu).
Niestety forma ta zniknęła wraz z pojawieniem się dzieci :) i narazie nie miałem potrzeby wykonywania jej ponownie.
Dobry raport. I też nigdy nie pisałem ale jestem pod wrażeniem Twoich makiet, których mi brakuje do takich gier. Trzeba nadrobić :)
ReplyDeleteDzięki. Strasznie lubię robić makiety ... ale przez to trochę brakuje mi czasu na malowanie figurek i nigdy nie opanowałem różnych ciekawych technik - bardzo mi tego brakuje.
Delete