Po wykonaniu różnych makiet i innych tego typu akcesoriów wspamagających nasze hobby postanowiłem wrócić do swojej armii i zrobić coś co przybliży mnie do zakończenia jej kompletowania (co prawdopodobnie nigdy nie nastąpi).
Na cel wziąłem swoją setkę nocnych goblinów. Moją uwagę przykuły dziesiątki modeli zalegające w pudełkach więc postanowiłem powiększyć zastępy tych "nieustraszonych" wojowników o kolejną 50tkę.
Postanowiłem jednak nie robić 150 klonów i po odlaniu większych podstawek zabrałem się za wykonanie fillerów, które tak naprawdę miały tylko urozmaicić oddziały a nie spowodować dopakowanie modelami oddziału żeby był jak największy.
Pierwszy oddział zawiera szamana (najładniejszy model szamana jaki mam), kupę łuczników, fillera goblinów z siatkami oraz filler z jakimś pomniejszym adeptem magii gdzieś tam w gąszczu goblinów oraz herosem (taki żółty na kamieniu z mieczem i głową w ręku).
Poza tym wykonałem sobie większe podstawki na których ustawiłem fanatyków (dwóch). Są na magnesach więc łatwo można ich ściągnąć i ładnie wypuścić w trakcie gry - świetny patent który sprawdza się doskonale podczas gry).
Drugi oddział analogicznie do pierwszego zawiera szamana (czerwony karzeł), fillera z goblinem grającym na talerzach, dwoma fanatykami wykonanymi podobnie jak w pierwszym oddziale oraz sztandarowym armii (nocny goblin w roli sztandarowego czasem świetnie się sprawdza). Oprócz tego większy filler zawiera maszt z flagą.
No i trzeci oddział zawiera tak jak poprzednie goblińskiego szamana, wojownika z dwuręcznym toporem (na żółto). Fillery to fanatyk (na takiej samej zasadzie jak poprzednio), adept magii z dwoma małymi squigami oraz wojownik prowadzący krasnoludzkiego jeńca.
Trzy oddziały nocnych goblinów po 50 sztuk to spora przeszkoda dla przeciwnika. Każdy taki oddział kosztuje nie więcej niż 250 punktów (bez bohaterów) a wyposażony w siatki i fanatyków może napsuć sporo krwi przeciwnikowi.
ale to nie koniec ...
Z rozpędu dopracowałem również moje zwykłe gobliny których mam tylko 50 sztuk. Głównie z powodu ich dość dużej ceny w złotówkach. Uwielbiam grać na zwykłych goblinach i prawie zawsze mam grupę takich strzelców w armii (w większych bitwach występują z goblińskim sztandarowym wyposażonym w sztandar dający im zatrute ataki co pozwala na powalenie nawet największych chojraków).
W oddziale mam dwóch nasty skulkersów, szamana, herosa oraz bsb (który ma rękę ze sztandarem na magnesie i w kazdym momencie mogę go zamienić na zwykłego łucznika). Jest tam też parę fillerów a największy z nich to małe bagienko z drzewkiem na którym siedzi strzelec.
Teraz czas na kaplicę/świątynię do rozgrywek warheima. Klocki z gipsu mam już odlane więc wystarczy ją teraz jakoś zbudować.
Na cel wziąłem swoją setkę nocnych goblinów. Moją uwagę przykuły dziesiątki modeli zalegające w pudełkach więc postanowiłem powiększyć zastępy tych "nieustraszonych" wojowników o kolejną 50tkę.
Postanowiłem jednak nie robić 150 klonów i po odlaniu większych podstawek zabrałem się za wykonanie fillerów, które tak naprawdę miały tylko urozmaicić oddziały a nie spowodować dopakowanie modelami oddziału żeby był jak największy.
Pierwszy oddział zawiera szamana (najładniejszy model szamana jaki mam), kupę łuczników, fillera goblinów z siatkami oraz filler z jakimś pomniejszym adeptem magii gdzieś tam w gąszczu goblinów oraz herosem (taki żółty na kamieniu z mieczem i głową w ręku).
Poza tym wykonałem sobie większe podstawki na których ustawiłem fanatyków (dwóch). Są na magnesach więc łatwo można ich ściągnąć i ładnie wypuścić w trakcie gry - świetny patent który sprawdza się doskonale podczas gry).
Drugi oddział analogicznie do pierwszego zawiera szamana (czerwony karzeł), fillera z goblinem grającym na talerzach, dwoma fanatykami wykonanymi podobnie jak w pierwszym oddziale oraz sztandarowym armii (nocny goblin w roli sztandarowego czasem świetnie się sprawdza). Oprócz tego większy filler zawiera maszt z flagą.
No i trzeci oddział zawiera tak jak poprzednie goblińskiego szamana, wojownika z dwuręcznym toporem (na żółto). Fillery to fanatyk (na takiej samej zasadzie jak poprzednio), adept magii z dwoma małymi squigami oraz wojownik prowadzący krasnoludzkiego jeńca.
Trzy oddziały nocnych goblinów po 50 sztuk to spora przeszkoda dla przeciwnika. Każdy taki oddział kosztuje nie więcej niż 250 punktów (bez bohaterów) a wyposażony w siatki i fanatyków może napsuć sporo krwi przeciwnikowi.
ale to nie koniec ...
Z rozpędu dopracowałem również moje zwykłe gobliny których mam tylko 50 sztuk. Głównie z powodu ich dość dużej ceny w złotówkach. Uwielbiam grać na zwykłych goblinach i prawie zawsze mam grupę takich strzelców w armii (w większych bitwach występują z goblińskim sztandarowym wyposażonym w sztandar dający im zatrute ataki co pozwala na powalenie nawet największych chojraków).
W oddziale mam dwóch nasty skulkersów, szamana, herosa oraz bsb (który ma rękę ze sztandarem na magnesie i w kazdym momencie mogę go zamienić na zwykłego łucznika). Jest tam też parę fillerów a największy z nich to małe bagienko z drzewkiem na którym siedzi strzelec.
Teraz czas na kaplicę/świątynię do rozgrywek warheima. Klocki z gipsu mam już odlane więc wystarczy ją teraz jakoś zbudować.
Comments
Post a Comment